poniedziałek, 16 lutego 2015

Wprowadzenie

„Louise, powinnaś porozmawiać z chłopcami przed dzisiejszym konkursem.”
„Wytłumacz mu, że to dzisiejsze piąte miejsce wcale nie było takie złe.”
„Louise, a co jeśli ja już nigdy nic nie wygram?”
„Louise?”
„Louise!”
„Louise, jestem beznadziejny, no nie? Znów zawaliłem?”
Każde z tych zdań padało w niezliczonej ilości w ciągu doby, w najróżniejszych komplikacjach. Czasem miałam wrażenie, że z kadrowego psychologa zamieniłam się w ich matkę, żonę i kochankę. Ups…
Powinnam już dawno rzucić to wszystko w cholerę i zrozumieć, że gdzie pojawiam się ja, tam są i kłopoty. Zdecydowanie muszę dopisać to do swojego CV. A zaraz potem powiedzieć im całą prawdę:
Cześć, jestem Louise Eberl i tak się składa, że będę waszą psycholog. Nie martwcie się. To, że nie potrafię poradzić sobie z własnym życiem, wplątuję się w każde możliwe głupstwo, nie oznacza, że nie pomogę wam w wygraniu tego, co ubzdurał sobie ten wasz nadęty trener. Wszystko będzie dobrze!
Wiecie, najgorsze było to, że doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że nie powinnam przyjmować tej pracy i jeszcze bardziej komplikować sobie życia. Tyle, że jak zwykle górę wzięła ambicja i chęć udowodnienia Severinowi, że potrafię być odpowiedzialna. Tylko...chwila...nigdy nie byłam i nie będę odpowiedzialna, a umieszczenie mnie wokół takiej ilość facetów nie mogło dobrze się skończyć.


~*~

- Aino?
- Harri? - odpowiedziałam zdziwiona, że odezwał się po tylu latach ciszy, do słuchawki telefonu stacjonarnego.
- Chyba czas wszystko naprawić. - oznajmił skruszony.
- Co naprawić?
- Wszystko, Aino, wszystko co popsuliśmy na skoczni.
- A to się jeszcze da?
- A jak twoja noga?
- W porządku.
- W takim razie, wszystko jest możliwe. Wchodzisz w to?
- Pewnie. - odparłam z uśmiechem.
W taki właśnie sposób ja, Aino Lahtinen, kilka miesięcy później pojawiłam się na helsińskim lotnisku dokładnie trzy godziny przed startem samolotu do Krakowa, ze spakowanymi nartami i determinacją, żeby wrócić tam, gdzie byłam zanim poznałam Harriego. I w sumie wszystko poszło by nawet dobrze, gdyby nie ci idioci szepczący mi za plecami...
A no i Koivuranta.

~*~

"Hofer, dziecko drogie, co ty... Startujesz chłopaków, czy próbujesz upolować sobie obiad tą chorągiewką?"
"Staram się wydziubać ci nią oko w nadziei, że wylądujesz na ostrym dyżurze, a ja choć przez chwilę będę miała święty spokój."
I tak paręnaście godzin na dobę, kilka dni w tygodniu, bo durnej Valerie zachciało się pracować z najlepszym skoczkiem na świecie. Szkoda tylko, że pan NAJLEPSZY się wziął i kontuzjował, a ja zostałam z bandą nielotów i gościem, któremu najchętniej odgryzłabym łeb na śniadanie. Jeszcze raz nazwie mnie dzieckiem, a przysięgam, że już nigdy więcej swojego nie spłodzi!
Oczywiście mogłabym odejść, albo po prostu zająć jego miejsce, ale znów będzie, że córeczka szefa to już ma zupełnie w głowie poprzewracane. Poza tym, przecież nie wplątywałam się w ten latający cyrk dla zabawy czy przyjemności. Jestem tu tylko po to, aby udupić Schlierenzauera.
Zapamiętajcie zatem: Nazywam się Valerie Hofer i zamierzam zniszczyć legendę!

~*~

Ja to zawsze muszę wpakować się w jakiś kanał. Poważnie, zupełnie jakby otwierały się pode mną na zawołanie. I jakimś cudem zawsze ma to związek ze skokami narciarskimi. Zawsze. Poczynając od złamanej w wieku czternastu lat nodze, podczas konkursu na Bergisel, po nieomal przypieczętowany słowami „Biorę sobie ciebie X za męża” związku, a kończąc na wylądowaniu w kadrze Norwegów.
Uwierzycie jeśli powiem, że zdecydowanie wolałabym jeszcze z pięć razy mieć to cholerne złamanie z przemieszczeniem, niż kiedykolwiek poznawać Hayboecka? Chociaż… Wróć! To nie Hayboeck wpuścił mnie w to szambo i teraz ze śmiechem patrzy, jak próbuję się w nim nie utopić.
Z rodziną to ładnie tylko na zdjęciach. Popieram. Zwłaszcza, gdy tą rodziną jest Alexander Stoeckl. Nigdy to jakieś rozgarnięte nie było i nie przejawiało szczególnych oznak intelektu, choć jest starszy i… nie, na pewno nie mądrzejszy. Ale jednego mu nie odmówię – umie wykorzystywać słabostki do własnych celów. Jestem pewna, że gdyby nie ten pieprzony zakład, żyłabym w świętym, tyrolskim spokoju z dala od tej bandy głąbów, z tym jednym na czele. 
I nie, nie mówię o Stoecklu.
Myślicie, że skakanie na nartach jest hardcorowe? To spróbujcie być psychologiem Norwegów.
Nie polecam, Alana Stauder.


_______________________



 Emma: Uch, zostałam wydelegowana do wyjścia przed szereg jako pierwsza... Czuję lekki stresik, ale niech będzie. A więc tak... Witam wszystkich zgromadzonych pod tym (nie)wiele mówiącym wstępie do czegoś nowego, spontanicznego i kompletnie zwariowanego. Chyba właśnie tak na chwilę obecną mogę określić to, co wraz z dziewczynami planujemy Wam zaserwować z nadzieją, że wyjdzie nam z tego coś całkiem fajnego, co z chęcią przeczytacie. Łączymy siły, zobaczymy co nam z tego wyjdzie. :) Swoją drogą ciekawa jestem, czy domyślacie się, która jest autorką poszczególnej części? Może ktoś zgadnie. W nagrodę damy cztery osiemnastki i jedną notę osiemnaście i pół. No...  ode mnie to by było na tyle... Dziewczęta, co dodacie?

Mouse: Cześć wszystkim! Dopiski pod rozdziałami nigdy nie staną się moją specjalnością, ale Emma się postarała, więc ja chyba też muszę. :D Ma tu powstać coś z niczego i żywimy nadzieję, że przypadnie Wam  to do gustu. Dla nas to też będzie nowość, dlatego liczymy na Waszą wyrozumiałość, a w zamian postaramy się, aby było tu ciekawie. Ze spraw organizacyjnych chyba warto dodać, że każda nas będzie kierowała jedną bohaterką, do której dobrała męskich osobników, a reszta będzie dziełem słodkich (nie)przypadków. Do wspomnianej już nagrody za odgadnięcie dorzucimy w swej łaskawości ubezpieczenie od dyskwalifikacji. O czymś zapomniałam?

Suomi: Dzień dobry, cześć i czołem! Dziewczyny chyba już dość dobrą robotę odwaliły i ja się pod tym podpisuję, choć ze mną pewnie będzie trudno :) Mam też nadzieję, że żadna się nie wykruszy po drodze i w miarę często będziemy dodawać tu coś nowego, a jako nagrodę dorzucę duuuużo dodatnich punktów za wiatr, czyli Waltera po swojej stronie. Aia, a ty?

        Aia:
 Ja na dzień dobry posyłam wszystkim buziaczki z samego krańca Polski, a mianowicie z Helu. Później nieśmiało mogę dodać, że to właśnie ja wpadłam na ten szalony pomysł połączenia naszych sił i stworzenia wspólnej powiastki. Jeśli coś się zatem zawali, składam moją blond łepetynę pod gilotynę. Ale się nie zawali, prawda dziewczęta? Zamierzamy się po prostu świetnie bawić i mam nadzieję, że Wy pobawicie się z nami równie dobrze.
To co? Chyba czas machnąć chorągiewką, a Wy dmuchajcie pod narty jak Kamilowi w Zakopanem.
Do nagrody dorzuciłabym po centymetrze Kamila i gramie Sevcia, ale znów bidaków zdyskwalifikują, więc niech będzie po pisiąt groszy Olka. 

23 komentarze:

  1. Okej, już to uwielbiam <3
    Szczególnie podobają mi się dwie ostatnie części, bo, powiedzmy sobie szczerze, córka Hofera to jednak musi być tak szalona, jak i jej ojczulek ;) Oj te więzy krwi mogą wiele namieszać i czuję, że u Alany będzie podobnie ;)
    A, no i zupełnie nie wiem, kto co pisze. Chociaż mam malutkie domysły, czy część o Finach czasem nie jest od Emmy, no ale mogę się mylić!

    Pozdrawiam serdecznie i życzę duuuuuuuuuuuużo weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Emma to Alana, Suomi to Aino, Mouse to Louise, a Aia to Valerie. Tak strzelam, ciekawe ile ustrzeliłam. :D Anyway, jestem pewna, że będzie ciekawie i jestem bardzo ciekawa tego, co się tu będzie działo, a dziać się zapewne będzie dużo :). Czekam z niecierpliwością na rozdziały, pozdrawiam i życzę Wam dużo weny, dziewczęta. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się na to piszę! I winszuję pomysłu. Myślę, że może wyjść Wam coś niezwykłego i supcio!
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cała ja! No proszę o wybaczenie, (jak zawsze), bo dobrałam się do spisu bohaterów tego dzieła, typując że tworzy je jedna autorka. Jasne, można popatrzeć, ale po co patrzeć, co nie:D Dobra, nie o mojej żałosności. No więc jestem zachwycona tym pomysłem. Cztery autorki, w tym panie, którymi się zaczytuję od lat, różne skoczne spojrzenia, a Mouse będzie pisać.

    To teraz pytanie. Tylko proszę się nie obrazić, bo ja jestem prosty człowiek. Więc nie mogę zgadywać przez Aino. Bo Aino to przecież zawsze Aia, ale jakoś nie wierzę aby Suomi oddała komukolwiek perspektywę fińską. Z drugiej strony w bohaterach nie rzucił mi się jakoś Ville na pierwszy plan.
    Rzecz pewna: Suomi to nie Valerie, bo nie przeżyłaby nazwiska Hoffer.
    A Mouse pasuje mi na Louise, no ten talent psychologiczny między słowami.

    OK, czyli zapewne wszystko dokładnie na odwrót:D
    Ściskam calutki kwartecik<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zyskujecie kolejną czytelniczkę. :)
    Nie zamierzam opuszczać czegoś, co zapowiada się tak fantastycznie :)
    Mieszanka nieco wybuchowa, ale piszą świetne autorki, więc czego chcieć więcej? :D
    Mam nadzieję, że uda wam się to napisać, bo początek jest wspaniały i już czekam na następne.

    Mouse - Louise?
    Aia - Alana?
    Suomi - Aino?
    Emma - Valerie?
    Strzelałam, więc pewnie jest na odwrót. :D
    Pozdrawiam Was Wszystkie i Wszystkim życzę duuużo weny! <3
    ~ Faye

    OdpowiedzUsuń
  6. Daję 4 dwudziestki, 3 razy tak, odwracam fotele i nie wiem, co tam jeszcze.
    Biorę to w ciemno!

    OdpowiedzUsuń
  7. No tego to jeszcze nie było. Uwielbiam takie spontaniczne akcje, a jak coś jest dla zabawy i są skoki to ja też stoję tutaj i macham flagą (polską jak zwykle, polską).
    Poza tym właśnie sobie uświadomiłam, że chwaliłam przed chwilą piosenkę z innego bloga, która leciała mi w innej zakładce. Taka mądra ja.

    Jak mam zgadywać to tak:

    Pierwszy fragment Mouse. Aia pisała drugi fragment o Aino i Harrim. Potem Suomi. I ostatni Emma.

    Mam jeszcze parę pytań technicznych - bo mam doświadczenie we współautorstwie (wprawdzie w tandemie, a nie w drużynie, ale zawsze) i zwyczajnie mnie ciekawi:
    - jak będzie wyglądał proces pisania?
    - będziecie ze sobą konsultować losy Waszych bohaterek?
    - będziecie pisać wspólnie czy każda po kawałku i kleić?
    - czy może będzie ktoś "odpowiedzialny za odcinek", który będzie miał prawo wszystko spinać, a czasem coś pozmieniać?

    To chyba koniec pytań - prawie jak konferencja prasowa :P
    Czekam na więcej.

    Aria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może ja odpowiem, skoro już tutaj jestem, aby zobaczyć, jak sobie radzicie z odgadywaniem.
      1. Wydaje mi się, że proces pisania będzie wyglądał tak, jak wyszło nam to z tym drobnym wprowadzeniem. Każda z nas po kolei napisała swoją część i wstawiła ją na Bloggera, a gdy wszystko było już gotowe - poszło w świat. Myślę, że podobnie będzie wyglądać pisanie rozdziałów. Chyba inaczej się nie da.
      2. To na pewno, bo jakby nie patrzeć, wszystkie bohaterki zostają wrzucone do jednego kotła. Postacie skoczków będą się przewijać, więc trzeba będzie nie raz i nie dwa coś skonsultować, aby potem nie było babola.
      3 +4. Każda będzie pisać historię swojej bohaterki i każda będzie miała swoje miejsce w rozdziale. Postaramy się zrobić tak, aby nic się nie pomieszało i zawsze było wiadome, która sytuacja tyczy się danej bohaterki. Nam też zależy na tym, aby było jasno i czytelnie.

      Chyba wszystko. Mam nadzieję, że Dziewczyny zgadzają się z tym, co napisałam. :)
      A rozwiązanie zagadki pojawi się w przyszłości, o!

      Usuń
    2. Hej, co to za konkurs co nie ma rozwiązania? ;P

      Usuń
  8. Suomi- Aino
    Emma- Valerie
    Mouse- Louise
    Aia- Alana

    Coś tu w tym typowaniu pokręciłam, ale zobaczymy! ;) Ahh, zobaczymy co tam napiszecie :D
    Córka Waltera?? To będzie coś genialnego! Udupienie Schlierenzauera?! Jeszcze lepsze! Nie to, że nie lubię Gregora, ale brzmi to ciekawie :D
    Psycholog u Norków? Przyda się, choć może być ciekawie! :D Bo, czy ktoś widzi (widział) Hildziaka na poważnej rozmowie? Przecież on w miejscu przez kilka minut nie usiedzi... Tylko co do tych Norków to takie nieśmiałe pytanko... Czemu w nagłówku jest flaga polska, a nie norweska? Cżyżby któraś z Was tu kombinowała nad jakimś zwrotem akcji? :D
    Udowodnić coś Seviemu?? Ups... Ktoś musiał tu nabroić. A że są jeszcze problemy, to rzecz niemalże oczywista! ;) Zmiany w CV się szykują?? :D
    Harri i Aino się znają? Nie powiem- ciekawie będzie. Lot do Krakowa (może tu właśnie ta flaga, ale nie byłoby wtedy fińskiej...??), Koivuranta, skoki, powrót... Haha, ciekawie będzie!! :D
    I cztery autorki!? Orginalnie :) Czekam na kolejny ♥ Weny dziewczyny!! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagłówek był robiony jeszcze przed ustaleniem 'kadr głównych' i bardziej zasugerowałam się kwestią naszych skocznych sympatii i faktu, że jesteśmy Polkami przy wyborze tych flag.
      Jakby skupić się tylko na tych, które prowadzą dziewczyny, to i austriacka powinna zostać wymieniona na szwajcarską. Nie ma tam zatem żadnego klucza odnośnie fabuły.
      Dziękujemy bardzo za komentarz i za wenę, niewątpliwie się przyda :*

      Usuń
  9. Suomi jest Aino

    Ems jest Alaną tego to najbardziej pewna jestem

    Mouse - Louise

    Aia - Valerie

    Tak na wyczucie bym powiedziała.
    Macie mnie

    OdpowiedzUsuń
  10. A już myślałam, że nic piękniejszego mnie w życiu nie spotka do transferu gościa pochodzącego z mojego zadupia, który pięć lat temu biegał po tym wygwizdowie w okręgówce, na koszmarnym boisku, do Legii Warszawa, a tutaj proszę! Marzenia się spełniają! Wszystkie noty po 20 i żadna nie odpadają!
    Na początku miała swój typ kto kim, jest, ale im więcej razy czytam, tym już co raz mniej wiem ;D
    Więc uchylcie rąbka tajemnicy następnym razem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tutaj zostaję i jaram się jak nie wiem co, że będę mogła czytać takie coś i to w czyim wykonaniu! Z typowaniem która autorka pisała o danej dziewczynie się wstrzymam, bo jestem słaba w takie zgadywanki.
    A więc, dziewczyny, czekam na następny i życzę Wam dużo weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Trafiłam tu zupełnym przypadkiem, ale już macie pewne, że tak łatwo się mnie stąd nie pozbędziecie! To jest genialne! Już lubię wszystkie panienki i mniej skoczków, ale liczę na to, że ich też polubię :D Taka mieszanka wybuchowa, zwłaszcza panna Hofer (tak czuję) że będzie takim ziółkiem :D
    czekam z niecierpliwością na kolejne! :D
    informujecie gdzieś?
    jak coś - gg 43125382
    a jak nie, to i tak dodaję do czytanych :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. "Hofer, dziecko drogie, co ty... Startujesz chłopaków, czy próbujesz upolować sobie obiad tą chorągiewką?"- no normalnie macie mnie tym fragmentem, lubie takie mieszanki. Nie tylko cztery bohaterki, ale i cztery autorki. ŁAŁ! Co do tego, która to która to mam pewne podejrzenia, ale zostawie je dla siebie. Z gigantyczną niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Wydaje mi się, że często będę leżała ze śmiechu twarzą na klawiaturze.
    Paulina xoxo

    OdpowiedzUsuń
  16. "Do nagrody dorzuciłabym po centymetrze Kamila i gramie Sevcia, ale znów bidaków zdyskwalifikują, więc niech będzie po pisiąt groszy Olka. " <3
    Przejrzałam bohaterów, bohaterki, kilka razy przeczytałam wprowadzenie i jestem pewna, że zostanę z Waszym latającym cyrkiem na dłużej. Trzymam kciuki za kolejne rozdziały i Waszą współpracę! Chociaż chyba nie ma co trzymać, bo z tego, co widzę, to i bez kciuków będzie ciekawie. :D

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  17. Hmm, już kilka razy zabierałam się za wpadnięcie tu z komentarzem, ale wciąż brakowało mi czasu czy natchnienia. Teraz tu przybywam, aby sobie pozgadywać kto jest kim :D Uważam, że:
    Louise = Mouse
    Aino = Suomi
    Valerie = Aia
    Alana = Emma
    Z czasem zobaczymy, jak mi poszło, przynajmniej mam taką nadzieję. Co do samego opowiadania to powiem, że wprowadzenia bardzo mi się podobają.
    Louise jest do mnie trochę podobna - gdzie jest ona, tam są kłopoty. Tyle tylko, że ja nie mam tak świetnej pracy (no dobra, w ogóle nie mam pracy).
    Już lubię Aino! Jest Finką - wygrała życie. W tej części historii ciekawi mnie udział Koivuranty. Z Anssim nie może być nudno.
    Następna jest Valerie, którą to chyba polubię najbardziej. Podoba mi się jej życiowy cel i mam nadzieję, że uda jej się go osiągnąć. Tatuś na pewno byłby dumny! o/
    No i Alana. Również ciekawa osoba i jakby tego było mało, pracuje z Norwegami. I jeszcze Michi weźmie udział w tej szopce, więc... :D
    Mam nieodparte przeczucie, że się uśmieję podczas czytania.
    Pozdrawiam gorąco i życzę Wam duuużo weny! Współautorstwo to jednak ciężki kawałek chleba.
    Całusy :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię to i zostaję, ale nie podejmuję się zgadywać :)
    Czekam na jedyneczkę :)
    E_A

    OdpowiedzUsuń
  19. Nawet nie będę zgadywać, bo na pewno i tak nie trafię :D
    Nie ma co, Valerie ma ambitny plan na życie, aż szkoda mi Schlieriego ;(
    Dziewczyny mają charekterki, ciekawe, jak panowie z nimi wytrzymają? ;)
    pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapowiada się niezła historia. Po pierwszym rozdziale boję się że nie zapamiętam która bohaterka jest która ale chyba przeprawicie nas bezpiecznie przez tę historie? ;D
    4 autorki, 4 bohaterki, nie wiem jak poradzicie sobie ze zgraniem się, żeby wszystko do siebie pasowało ale trzymam za was mocno kciuki bo już po wprowadzeniu widać że wyjdzie z tego coś fajnego
    XYZa

    OdpowiedzUsuń